Wejdź do laboratorium Wszystko, czego potrzebujesz, aby wziąć próbkę. Weź próbkę gleby, zgodnie z instrukcjami i podjąć lub wysłać go do laboratorium. Będziesz musiał poczekać trochę czasu, aż uzyskasz wyniki, zwłaszcza na wiosnę, gdy prosimy o jak twoje, więcej niż w innych porach roku.
Your pineal gland is a very small gland in the centre of your brain. The pineal gland makes a hormone called melatonin. Melatonin helps your body control day-night sleep patterns and your internal body clock (circadian rhythms). Medical conditions related to the pineal gland aren't common, but cysts of the pineal gland or pineal gland tumours
Jak Zrobić Glinę. Web jak przerobić glinę na kicz? Web zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Jak zrobić miseczkę z gliny samoutwardzalnej • Chata Stwora from www.chatastwora.pl Witam was w kolejnym filmie z serii diy na Read more…
Znów wykładamy słomę z gliną jak poprzednio, by była górka. Znów ugniatamy i zawijamy źdźbła na krótszych bokach do środka cegiełki – z lewej strony, z krótszego boku, z prawej, jakbyśmy pakowali prezent. Środkiem bloczka, który może wystawać jeszcze poza formę, na razie się przejmujemy. Jeden krótszy bok, drugi
Jak zbudować glinę w Minecraft Glina to ważny materiał potrzebny do wykonania wielu rzeczy w Minecrafcie. Glina jest jednym z najcenniejszych surowców w grze, p Home
Jak zrobić domowej roboty glinę? Będziesz potrzebował: Mąka - 2 łyżki. Woda - 1 łyżka. Sól - 1 łyżka. Barwnik spożywczy lub gwasz; Olej roślinny lub skrobia - 1 łyżka. Klej PVA; Instrukcja: Wsyp mąkę i sól do wystarczająco głębokiej miski. Powoli wstrzyknąć wodę. Następnie włóż klej PVA, skrobię lub olej roślinny.
. Ciężka i nieprzepuszczalna glina jest trudna w uprawie Gliniasta ziemia jest trudna w uprawie. Jednak dzięki właściwej pielęgnacji i przestrzeganiu pewnych zasad może stać się wartościową glebą ogrodową, w której dobrze będą rosły liczne gatunki roślin. Gliniasta ziemia - czym się wyróżnia? Gliniasta ziemia jest ciężka. Glina składa się z bardzo małych, ale gęsto ułożonych cząsteczek, dlatego jest bardzo ciężka, a zatem trudna do uprawy. Gdy jest mokra, marze się i przykleja do butów i narzędzi. Sucha – staje się twarda jak kamień i pęka. Jest to bardzo niebezpieczne dla roślin. Jeśli gleba nie zostanie w porę podlana, korzenie roślin rosnących w pobliżu pęknięć mogą ulec rozerwaniu, czasem rozerwane mogą zostać nawet pędy roślin. Gliniasta ziemia jest nieprzepuszczalna. Po długotrwałych deszczach tworzą się kałuże, które mogą pozostawać na działce całymi tygodniami, uniemożliwiając pracę w ogrodzie. Jednocześnie do gleby nie dociera powietrze. W ziemi, w której nie ma powietrza i gdzie zalega woda, bardzo dużo roślin gnije i zamiera, a w najlepszym razie rośnie bardzo wolno. Gliniasta ziemia jest zimna. Glina bardzo wolno się nagrzewa wiosną. Proces budzenia się roślin po zimie ulega w takim przypadku opóźnieniu nawet o kilka tygodni. Rośliny posadzone w glinie łatwiej też przemarzają. Dlatego sadząc rośliny w zimnej glebie, trzeba bardzo zwracać uwagę na to, czy są odporne na niesprzyjające warunki klimatyczne. Te mniej odporne koniecznie należy przed nadejściem zimy okrywać stroiszem (czyli świerkowymi gałęziami) lub liśćmi – szczególnie dokładnie trzeba zabezpieczyć glebę w okolicach korzeni. Gliniasta ziemia ma zalety. Glina ma dużą zdolność zatrzymywania składników pokarmowych. Dostarczone w nawozach minerały nie są wymywane przez wodę do głębszych warstw gleby (jak ma to miejsce w glebach piaszczystych), ale pozostają w wierzchniej warstwie, gdzie są dostępne dla roślin. Glina chłonie też dużo wody, nie ma więc problemu z częstym podlewaniem ogrodu. Wystarczy tylko poprawić jej przepuszczalność, by otrzymać wartościową glebę. Jak rozpoznać gliniastą glebę? Aby się przekonać, czy gleba na działce jest gliną, trzeba wziąć jej grudkę i rozetrzeć. Jeśli jest plastyczna, da się formować, nie czuć ziarenek, a na dłoni zostają rude ślady – możemy być pewni, że jest to glina. Gliniastą ziemię lepiej zdrenować przed założeniem ogrodu Zanim przystąpimy do zakładania ogrodu na gliniastym gruncie, należy tak ukształtować działkę, by spadek terenu skierowany był od budynku w stronę ogrodu. Jeśli nie ma możliwości odprowadzania wody do kanalizacji, w najniższej części działki można wykopać dół, do którego będzie kierowana woda opadowa (można tu zrobić studnię chłonną lub założyć sadzawkę). Następnie warto zrobić drenaż, który pomoże w odprowadzeniu wody opadowej i zapobiegnie powstawaniu długo wysychających kałuż. W tym celu należy wykopać rów szerokości półtora szpadla i głębokości 0,7-1 m, zależnie od przepuszczalności gleby. Następnie na dno trzeba położyć rurę drenarską ze spadkiem 1% i zakopać ją, przysypując warstwą kamieni, gruboziarnistego żwiru, piasku oraz żyznej ziemi zmieszanej z wykopaną gliną. Rury drenarskie układa się co 4-6 m. Jeśli ogród jest mały (szerokości do 12 m), wystarczy umieścić jedną rurę biegnącą przez środek ogrodu. Wodę z drenów można skierować do studni chłonnej, skąd co jakiś czas, po jej napełnieniu, będzie wypompowywana i wywożona poza działkę. Można też skierować wodę do sadzawki, gdzie będzie powoli odparowywała i częściowo wsiąkała w podłoże. Przed ujściem drenażu należy zrobić studzienkę odmulającą. Niekiedy wzdłuż posesji biegną rynsztoki specjalnie po to, aby wpływającą do nich wodę z rur drenarskich kierować do kanalizacji deszczowej. Jak ulepszyć gliniastą glebę? Odchwaścić gliniastą glebę. Jeśli powierzchnia działki nie jest zbyt duża, chwasty najlepiej jest usunąć ręcznie. W przypadku gdy ogród jest rozległy, można chwasty opryskać herbicydem. Przekopać gliniastą glebę. Gdy chwasty zaschną, można przekopać glebę na głębokość co najmniej 20 cm. Należy z tym poczekać, aż glina nieco przeschnie. Małą działkę można przekopać widłami, do przekopania dużego terenu lepiej użyć glebogryzarki lub pługu (jeśli jest taka możliwość, warto taką usługę zlecić traktorzyście). W czasie pracy trzeba uważać, aby nie zniszczyć roślin znajdujących się już na działce. Jeśli nie są zbyt duże, można je wykopać na czas pracy i zadołować w zacienionym miejscu. Poprawić strukturę gliniastej gleby. Przede wszystkim trzeba zwiększyć przepuszczalność gliny. Najlepiej dodać do niej kompostu lub obornika (dostępne w centrach ogrodniczych lub w gospodarstwach rolnych) zmieszanych z piaskiem w proporcji 2:1. Nie tylko poprawiają strukturę gleby, ale też ją użyźniają. Należy je rozłożyć około 10-centymetrową warstwą, a następnie dokładnie mieszać z podłożem do czasu, aż nie będzie grudek i barwa stanie się korzystnie na glebę wpływa obornik, gdyż aktywizuje rozwój pożytecznych mikroorganizmów i dżdżownic. Pomagają one w poprawie struktury gleby, ale tylko wtedy, gdy jej pH wynosi około 6,0. Warto więc po zastosowaniu środków polepszających glebę zmierzyć jej pH. Jeśli jest zbyt niskie (poniżej 5,5) – ziemię należy zwapnować, dodając na przykład dolomitu, jeśli jest zbyt wysokie (powyżej 6,5) – dodać kwaśnego torfu. Obornik najlepiej stosować jesienią (wiele roślin źle rośnie w glebie, w której jest świeży obornik), kompostu można dodawać do gleby przez cały rok. Zamiast kompostu lub obornika, które trudno jest zdobyć, można dodać do gliny urodzajnej ziemi będącej mieszanką torfu i humusu (dostępna w gospodarstwach ogrodniczych), piasku lub drobnego grysu. Na poprawienie struktury gliny bardzo dobrze wpływają nawozy zielone, zwłaszcza łubin niebieski. Jego silne korzenie, drążąc głęboko glebę, spulchniają ją, a żyjące na korzeniach bakterie dostarczają do gleby azotu. Poza tym po rozłożeniu się w ziemi łodyg i liści łubinu powstaje cenna próchnica. Łubin należy wysiać wiosną lub we wrześniu w ilości 20-30 g nasion na 1 m2, a następnie – tuż przed kwitnieniem – ściąć i przekopać. Nawieźć gliniastą glebę. Nawożenie nie jest konieczne, jeśli glina została wzbogacona kompostem lub obornikiem. W przeciwnym razie glebę należy posypać nawozem mineralnym, na przykład Azofoską lub Osmocote, w ilości 80 g/m2, i lekko ją wymieszać. Po tym zabiegu można siać lub sadzić rośliny. Jak pielęgnować gliniastą glebę Do gliniastej gleby warto przez kilka lat dodawać materiału poprawiającego jej strukturę (rozłożyć pięciocentymetrową warstwą i przekopać). Szczególnej pielęgnacji wymaga trawnik. Co rok – dwa lata warto przeprowadzić wiosną jego aerację, czyli napowietrzyć i rozluźnić podłoże. Można wypożyczyć aerator – maszynę robiącą w ziemi otwory, które wypełnia się piaskiem (trzeba go rozsypać cienką warstwą na trawniku i wmieść w otwory szczotką). Jeśli masz w ogrodzie gliniastą ziemię 1. Dostosuj ogród do zaistniałych warunków. Jeśli zaobserwujesz, że przez dłuższy czas w jakimś miejscu stoi woda, podczas gdy w innych już wyschła, zaplanuj tam oczko wodne lub rabatę z roślinami błotnymi. Jeżeli w twoim ogrodzie jest czysta glina, zrobienie oczka wodnego jest bardzo proste. Wystarczy wykopać zagłębienie o łagodnych brzegach i wysypać je warstwą piasku. Piasek zapobiegnie zamulaniu wody przez glinę. 2. Nie sadź w zagłębieniach terenu roślin wrażliwych na nadmiar wody. Właśnie tam się zbiera woda. Takie rośliny sadź na podwyższonych rabatach, czyli kopcach ziemnych wysokości 10-20 cm umocnionych kamieniami, kostką granitową lub drewnianą palisadą. Jeśli chcesz mieć w ogrodzie roślinę, która nie toleruje gleby gliniastej, wykop dół kilka razy większy od jej bryły korzeniowej i wypełnij go urodzajną ziemią z dodatkiem nawozu (na przykład jednej garści Osmocote). Powstanie „donica”, w której możesz posadzić roślinę. Aby woda nie zbierała się przy jej korzeniach, tak uformuj teren, by spadek wynoszący około 5% skierowany był na zewnątrz rośliny. 3. Sadź rośliny wiosną, a nie jesienią. Bezpieczniej jest sadzić rośliny na wiosnę niż na jesieni. Glina gromadzi dużo wody, która zamarzając zimą, powoduje, że gleba się unosi. Posadzone jesienią, niezakorzenione w nowym miejscu rośliny mogą wtedy zostać wypchnięte do góry i ich korzenie mogą przemarznąć. 4. Zrezygnuj z warzywnika i roślin jednorocznych. Ogrody warzywne i rabaty z roślinami jednorocznymi muszą być corocznie głęboko przekopywane. Przekopywanie gliny jest bardzo uciążliwe, dlatego lepiej ograniczyć uprawy, które tego wymagają. 5. Nie chodź po glinie, gdy jest mokra. Unikniesz w ten sposób jeszcze większego zagęszczenia cząsteczek gliny oraz bałaganu spowodowanego przenoszeniem grubej warstwy gleby na podeszwach butów. 6. Podlewaj umiarkowanie. Gdy zauważysz, że wokół rośliny tworzy się kałuża, to znak, że należy zakończyć jej podlewanie. Rośliny na gliniastą glebę Drzewa i krzewy liściaste na gliniastą glebę: dereń biały, irga pomarszczona, jaśminowiec wonny, kalina koralowa, leszczyny, migdałek trójklapowy, ostrokrzew kolczasty, złotokap Waterera i pospolity. Drzewa i krzewy iglaste na gliniastą glebę: choina kanadyjska, cis pospolity, cyprysik groszkowy, cypryśnik błotny, metasekwoja chińska. Byliny na gliniastą glebę: bergenia sercowata, hotujnia sercowata, języczka pomarańczowa, kaczeniec błotny, kosaciec żółty, krwawnica pospolita, omieg wschodni, pełnik europejski, pierwiosnek różowy, pierwiosnek wyniosły, tatarak zwyczajny, zimowit jesienny, złocień wielki. Czy artykuł był przydatny? Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań. Jak możemy to poprawić? Nasi Partnerzy polecają Więcej z działu - Aranżacja ogrodu Pozostałe podkategorie NOWY NUMER W najnowszym Muratorze przeczytasz o: elewacjach, tynkach i gładziach, ogrzewaniu na biomasę, grzałkach do pomp ciepła, domach z drewna, gliny i słomy, projektach domów z kilkoma tarasami, ogrodzeniach na działkę rekreacyjną Czytaj Murator ONLINE już od 1 zł za pierwszy miesiąc
Kurs ceramiki i garncarstwa Pisałam wam już na FB, że wybrałam się na tygodniowy kurs ceramiki i garncarstwa w Warszawie. W końcu nie samym jedzeniem człowiek żyje :) Tak, żeby nie było, że ja tylko do kuchni i z kuchni i nic a nic więcej nie potrzebuję do życia. Kurs ceramiki i garncarstwa to wiele godzin lepienia, kształtowania i modelowania. To zarażenie pasją do garncarstwa, to praca z gliną, z miękkim i wręcz żywym materiałem, który nie zawsze chce się poddać woli toczącego. Przynajmniej mi glina stawiała czynny opór. To trzeba wyczuć, zdecydowanie! Od kilkunastu lat mówiłam mężowi, że chcę na kole miski robić! Że marzy mi się taki kurs i chyba kiedyś pójdę. Gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja w sierpniu, mój mąż zadecydował, że kurs ceramiki i garncarstwa jest dla mnie obowiązkowy i trzeba zacząć realizować swoje marzenia. Muszę wam powiedzieć, że było świetnie! Dziękuję kochanie! Kurs prowadziła Klara Bukowska, dziewczyna ma pasję, umiejętności i dar przekazywania wiedzy, to cenne i fantastyczne. Jeśli tylko traficie na kurs lub zajęcia, które będzie prowadziła, idźcie śmiało, na nic nie czekajcie. Ja jestem bardzo zadowolona z zajęć z Klarą. Już wiem, że teoria toczenia i lepienia teorią, ale resztę umiejętności trzeba sobie w pocie czoła wytoczyć :) Kurs ceramiki i garncarstwa miał miejsce w sierpniu w szkole Ceramiq w Warszawie przy ulicy Chełmskiej. Pomieszczenia pracowni są przyjemne, przestronne, doświetlone. Odbierałam je jako jasne miejsce, gdzie ludzie z pasją siedzą i tworzą swoje dzieła. To taki inny świat, oderwany od sklepów, kuchni, zakupów i telewizji. Oderwany jakby od codzienności, od myśli splątanych, nerwów, zbędnych emocji. Strefa twórczości, wyciszenia i spełnienia. Uwielbiam takie miejsca z klimatem. Chociaż ja, gdy się odprężam nucę, nucę godzinami, ciągle ten sam rytm, powtarzany niczym mantrę, nucę a sama jej nie słyszę. To może innym przeszkadzać, więc na dłuższą metę, mam powód, żeby bardzo ale to bardzo potrzebować swojej strefy wyciszenia i miejsca do postawienia koła garncarskiego w domu. Już wiem, że kiedyś ten dzień nastąpi! Toczenie na kole Dla tego poszłam na ten kurs. Koło, potrzeba toczenia, zrobienia własnoręcznie garnka, miski, talerza jest taka mi bliska. Zdecydowanie najbardziej mnie kręcą miski i talerze, nie tam kubki, wazony czy ceramika ozdobna, ale właśnie miski i talerze, takie, które po wyszkliwieniu będę mogła postawić na stole. Zrobić na nich zdjęcia, postawić na półce i głaskać, że to moja własna praca, taki „mój skarb”, ang. „my presses”. ;) Lubię pracę na kole. Wymaga siły, techniki i sposobu. Jednak samą siłą nic tu się nie zdziała. Nie jestem zbyt precyzyjna, ale czuję, że kiedyś będę odprężać się przy własnym kole trzymając glinę między dłońmi i nucąc, bez względu na to jak to zabrzmi. Dolna połowa zdjęcia to moje prace :) Schną sobie i czekają na wypalenie. Trzeba przyznać, że garncarstwo wymaga sporo miejsca, do wyrabiania gliny, do kształtowania, toczenia, czyszczenia narzędzi, do schnięcia, do odstawiania. W warunkach domowych to oddzielne pomieszczenie byłoby bardzo wskazane. Ceramika – lepienie z wałeczków No to nie na moje nerwy, kręcenie wałeczków, wylepianie czy budowanie dużych form. Koło, zdecydowanie koło. Jednak wszystkiego trzeba spróbować na takim kursie, więc ja również ulepiłam z wałeczków miskę, którą na zdjęciu widzicie i druga miseczkę, która miała mieć postać spękanych faktur i chyba wyszło :) Lepienie z płata Tym razem powstał talerz, a dokładnie patera – prawda, że śliczna! W efekcie bardzo jestem zadowolona z tego, że zdecydowałam się na kurs, po kursie popędziłam do sklepu i kupiłam dużo gliny i podstawowych narzędzi. Następnie w domu wykonałam kilka prac z chętnym do tego typu zadań dzieckiem. Fajnie było i jest! Lubimy takie wylepianki, chociaż ja nadal wolę koło i moje miski! Każda praca z gliny musi najpierw wyschnąć, potem się ja wypala na biskwit, następnie szkliwi i wypala drugi raz. Tak pokrótce przebiega proces przeistaczania skorupy z gliny w śliczną użytkową miskę. Na kursie zrobiłam 3 miski na kole, kubeczek mały a’la podstawka do jajka, duży kubek, dzbanuszek, miskę z dzióbkiem i talerz płaski. Ale jest też łyżka dziegciu w tej opowieści. Swoje prace zostawiłam do wypalenia. Wypalone zostały, ale jak pojechałam po odbiór to okazało się, że ktoś sobie moje trzy miski przywłaszczył :( Nie odebrałam ich, bo ktoś je wziął. A właśnie na miski najbardziej czekałam! Nie ma możliwości, że niechcący, bo jak widać na zdjęciach, miski były podpisane i to na stałe w podstawie od spodu. To dla mnie wielki minus dla pracowni Ceramiq, za niedopilnowanie, co kto, wynosi po wypale. Tu nie chodzi o to, że te miski były nie wiadomo jak wartościowe, ale o to, że pozwolono komuś je przywłaszczyć. Ja ich nie dostałam, a zrobiłam, były to pierwsze moje prace na kole, ważne emocjonalnie i takie moje! Szkoda, bo cieszyłam się jak dziecko a zostały mi po nich tylko zdjęcia. Taki rozwój sytuacji sprawił, że jednak z większym dystansem podchodzę do pracowni Ceramiq, gdy coś zanoszę tam do wypalenia, wiem, że nie mam żadnej gwarancji, że to dostanę z powrotem. Oczywiście usłyszałam, że do tej pory nigdy takie zdarzenie nie miało miejsca ale już miało … Po kursie ceramiki i garncarstwa wiem, że kiedyś będę miała własne koło garncarskie i nieduży piec do wypalania ceramiki. Będę sama robiła miski, talerze, tace, kubki, wypalała je i z niecierpliwością czekała na otwarcie pieca. To przemiły moment, niespodzianka, niczym zabawka w „czekoladowym jajku” dla małego dziecka. Kiedyś będę miała koło i obiecuję, że pokażę moje nowe, własnoręcznie wykonane miski. I cały proces powstawania talerza lub miski krok po kroku, to fascynujące! Zanim do tego dojdzie chcę jeszcze pójść na kurs szkliwienia i ozdabiania. Może dokupić kilka godzin pracy z instruktorem, żeby pomógł mi opanować dobrą technikę od samego początku! Potem tylko koło, piec i pomieszczenie. Jest na co pracować i czekać, to dla mnie fajne i relaksujące hobby! A Ty – na jaki kurs lub warsztaty chciałabyś pójść?
Okazuje się że glina może być rewelacyjnym materiałem budowlanym. Jest tania i ma rewelacyjne cechy fizyko-chemiczne. Swoją naturą prowokuje do powstawania pięknych rzeczy. Glina to skała osadowa i można ją wykopać w wielu miejscach, całkiem możliwe, że masz ją w swoim ogrodzie. Można ją tez tanio kupić, więc warto poznać ten wciąż niedoceniony materiał budowlany. Od paru lat interesowałem się gliną i powoli do niej przekonywałem. Zainteresowały mnie najpierw tynki gliniane. Drewno ma wiele zalet i łatwo mi się z niego robi różne rzeczy, ale dla zachowania równowagi we wnętrzach, potrzebowałem jeszcze innego materiału. Zwykle białe ściany nie interesują mnie zupełnie, więc swoje zainteresowanie skierowałem na tynki gliniane. Dodatkowo szybkimi krokami zbliżała się zima i potrzebowałem piec gliniany do ogrzania hali i postanowiłem go sam zrobić, ucząc się przy tym czegoś nowego. ## Rakietowy piec z gliny Poczytałem o nowych technologiach i postanowiłem zbudować rakietowy piec gliniany. Konstrukcja zrobiona jest ze zwykłych cegieł lepionych na glinie. Cegły też są zrobione z gliny, ale nie chce pisać o tym przetworzonym materiale, tylko skupić się na surowej glinie. Do budowy pieca kupiłem paletę mieszanki gliny i piasku 1200 kg za około 350zł. Sama glina za bardzo by pękała i kurczyła się przy wysychaniu, dodaje się więc piasku. Takie mieszanki mają swoje zalety, gdyż są jednorodne i za każdym razem otrzymujemy podobny efekt. Jeśli mamy glinę wykopaną w ogródku warto zrobić próbki z różnymi proporcjami piasku i dodatkami. Proporcje to zwykle jedna część gliny na trzy części piasku. Robi się jednakowe placki, podsusza je i wybiera proporcje takie, dzięki którym wysuszona próbka jest najmniej spękana i wygląda najlepiej. Gorszy jest piasek rzeczny, gdyż jest jednolity i wygładzony i przez to słabiej się lepi. Korzystniej jest użyć piasku ostrego kopalnianego, którego ziarna między sobą się klinują i tynk lepiej trzyma. Piec robiłem razem z moim ojcem, który miał już doświadczenie przy budowie pieców kaflowych. Akumulacyjny piec rakietowy to taka nowoczesna konstrukcja, z pionowym podnośnikiem ciepła, w którym spalają się dodatkowo gazy. Dzięki temu piec jest bardzo wydajny i nie kopci o ile pali się suchym drewnem. Podnośnik ciepła zrobiłem ze starego bojlera, piec ma też rekuperator. Dym nie idzie bezpośrednio do komina, tylko oddaje ciepło. Po drodze nagrzewa dużą powierzchnię akumulacyjną, na której można siedzieć albo spać. Kiedyś opiszę dokładnie budowę tego pieca, a teraz skupię się na samym lepieniu z gliny. ## Lepienie pieca Glinę mieszamy dokładnie z wodą, można też dodać słomy albo siana wtedy lepiej się konstrukcja trzyma i jest bardziej związana. Cegły trzeba dobrze namoczyć, żeby glina się do nich przylepiła. Glinę najlepiej nakłada się na rzutowo albo jakąś szpachelką, gdyż bardzo się lepi i ciężko ja odkleić. Konstrukcje ceglano-glinianą warto w trakcie suszenia nawilżać, wtedy nie ma tak gwałtownych skurczów na powierzchni, a glina równomiernie schnie. Na cegły nakładłem kolejne warstwy gliny i wciskałem w pęknięcia, ubijałem i zacierałem aż do uzyskania gładkiej struktury. Powierzchnię wykańcza się coraz drobniejszą glinką i wygładza. Piec po wybudowaniu trzeba wysuszyć dobrze, aby nie popękał od nagłej zmiany wilgotności. Rozpala się w nim powoli, dopiero po kilku tygodniach od wybudowania. Zaczyna się od małego ognia i z każdym dniem zwiększa się temperaturę. Początki są ciężkie, mokry i zimny piec ma słaby ciąg i trochę się z niego dymi przy rozpalaniu. Po miesiącu używania wysycha i wszystkie dziury się zatykają i uszczelniają wtedy działa świetnie. ## Tynki gliniane Zostało mi sporo gliny i postanowiłem przetestować tynki gliniane, które mają dla mnie wiele zalet. Łatwo się je robi, zrobiłem konstrukcje z listewek drewnianych, ale można też położyć matę ze słomy albo dać jakiś inny materiał, do którego glina się lepiej przyczepi niż do gładkiej ściany (ja miałem pustaki). Podobnie jak przy budowie pieca namoczyłem ścianę spryskiwaczem i narzucałem glinę. Glinę mieszałem z trawą, którą skosiłem kosą i wysuszyłem na słońcu, dawniej używano końskiego łajna, które ma w środku zmieloną trawę i wydawało się najlepsze z wielu względów. Glinę brałem do ręki i rzucałem nią w ścianę, wtedy dobrze się przylepia i zatyka dziury. Nakładałem warstwy o grubości centymetra a później cieńsze, zacierałem glinę i czekałem aż warstwa podeschnie. Po wyschnięciu znów spryskiwałem wodą i kładłem kolejną warstwę. Zawsze kładzie się na mokre podłoże, inaczej glina się nie lepi. W efekcie mam pięciocentymetrową warstwę gliny na ścianach. Ostatnie warstwy kładłem już bez słomy i bez piasku wcierałem je rękami i rozcierałem mokrą gąbką. Robiłem tak do czasu, aż przestały się pojawiać pęknięcia na gładkiej płaszczyźnie. Taki tynk nie sypie się i jest miły w dotyku. Na końcu można całość natrzeć olejem i zawoskować takie wykończenie jest bardzo wytrzymałe i odporne na wodę, ale tynk przestaje „oddychać”. Nacieranie olejem i woskowanie stosuje się dla posadzek glinianych, wtedy można je zmywać i są bardzo wytrzymałe. ## Kolorki Wierzchnie warstwy robiłem z gliny, którą wykopałem w ogródku, jest drobniejsza i ma ładniejszy kolor. Gliny mają różne odcienie, od dawna używam ich jako barwniki i dodatki do farb, są tanie ładne i dobrze zabezpieczają drewno. Ochry są bardziej czerwone, a ugry żółto brązowe są też glinki szare zielone lub białe. Można też zmodyfikować odcień, dodając węgiel albo kredę. Ściany według mojego pomysłu pomalowała Anastasiia. Wszystkie kolory oprócz niebieskiego i jaskrawo zielonego są kolorami glinek, kupiłem je w sklepie dla konserwatorów. Do gliny można dodawać też inne dodatki strukturalne, aby wyglądała ciekawiej. Używa się na przykład słomy poszatkowanej, która ładnie się błyszczy, jak jest wypolerowana. Można dodać też łuski ryb, wtedy glina mieni się kolorami tęczy. Dodatek kredy rozjaśni glinę, a dodatek złota mineralnego sprawi, że będzie lepiej odbijać światło. Malowane farbami wodnymi wzory na suchej glinie, są bardzo wyraźne i nie rozlewają się jak akwarela. ## Plastyczność Na tym zdjęciu ściana jest niedokończona widać chropowaty narzut gliny. Taki nierówny narzut lepiej się wiąże z kolejnymi warstwami. Glina dobrze uszczelnia i nie przepuszcza gazów, pozalepiałem szpary w belkach konstrukcyjnych, przez które mi wiało zimą, bardzo to pomogło. Glinę jest bardzo plastyczna i można ją dowolnie formować. Dzięki czemu łatwiej zrobić naturalną pofalowaną płaszczyznę, na której ładniej gra światło. Można z niej też zrobić półeczki albo siedziska bezpośrednio w ścianie. Na tym zdjęciu widać początek takiego formowania, patyki są umieszczone dla wzmocnienia konstrukcji. W glinie bardzo przyjemnie się pracuje, a główną wadą jest wysuszanie dłoni. Glina jest też bardzo wytrzymała i ciężko ja uszkodzić jak jest wysuszona. Jeśli powstanie jakaś dziura od uderzenia ostrym przedmiotem łatwo można ją zalepić, wystarczy namoczyć i rozetrzeć. ## Inne zalety gliny Glina ma jeszcze parę innych zalet. Jest odporna na ogień, a wysoka temperatura ją tylko wzmacnia. Ma swoją bezwładność cieplna i jak się w dzień nagrzeje, to w nocy powoli się oddaje ciepło. Drugi piec, który postawiłem sobie w pokoju, nagrzewa się długo, ale trzyma ciepło przez parę dni. Też zrobiłem go z gliny i tak się rozpędziłem, że obudowałem komin i glina zaczyna się pojawiać na ścianach i jako obudowa okna. Glina prowokuje do rzeźbienia i piec ma oczy i nos. Piec robiłem razem z julialu. Tynki lub piec z gliny regulują też wilgotność powietrza. Przy dużej wilgotności wchłaniają nadmiar wilgoci, a jak się nagrzewają, to oddają ją do powietrza. Zapobiega to rozwojom pleśni i grzybów. Dzięki tej właściwości wchłaniają też szkodliwe substancje, które są wiązane z gliną. Można ją nasączyć olejkami zapachowymi i długo cieszyć się zapachem. W piecu nad paleniskiem mam taki fragment gliny, na który wylewam różne zapachowe substancje i jak zapalam, to aromat rozchodzi się po całym wnętrzu. Na ścianach i dwóch piecach się nie skończyło, zrobiłem jeszcze glinianą wędzarnię i piec do pieczenia chleba i pizzy. W takim piecu łatwo utrzymać odpowiednia do pieczenia wilgotność, można też palić aromatycznym drewnem. Wypieki wychodzą bardzo dobre i piecze się dużo lepiej niż w innych piecach. O wędzarni pisałem tutaj , a o piecu chlebowym jeszcze napiszę. ## Ceramika Glina to tez świetny materiał do lepienia garnków i rzeźbienia. Sprawdza się w wielu dziedzinach sztuki. 10 kg takiej plastycznej gliny to koszt około 30 zł, można sobie zrobić coś pięknego i później dać do wypalenia albo pozostawić niewypalone. Wypalanie jest najdroższą sprawą w tej zabawie i wypał tych 10 kg będzie kosztował więcej niż 100 zł. To mała cena za przyjemność lepienia i posiadania własnej ceramiki. Glinę do ceramiki można też samemu przygotować. Trzeba ją wykopać, wysuszyć, rozdrobnić i pokruszyć. Taką sypką glinę przesiewamy przez sita, przesianą glinę mieszamy z wodą i wyrabiamy w plastyczną masę. Drobne przedmioty można wypalać w samodzielnie zrobionym piecu, mam nadzieję, że kiedyś zrobię taki piec i wam opiszę cały proces. #Zabawa w błocie Zabawa w błocie i glinie to nie tylko lepienie i budowanie, ale też tarzanie się w niej. Już od dawna planuję zrobienie błotnego placu zabaw, ciężko mi było znaleźć inwestora, więc postanowiłem zrobić go w ogródku mam nadzieje, że w tym miejscu, gdzie planuję, też będzie glina, a nie piasek. O glinie w budownictwie można jeszcze wiele napisać, powstają z niej zdrowe i tanie domy nie tylko w budowie, ale też w eksploatacji. Wykorzystanie lokalnych naturalnych materiałów to według mnie przyszłość budownictwa. Informacji o budowaniu z gliny mam głównie ze swoich doświadczeń i szczątkowych informacji z różnych stron. Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółami to polecam, webinar o tynkach glinianych, z którego dowiedziałem się wiele nowych rzeczy.
Odpowiedzi Ja uważam że najpierw wsadzasz gline do gorącej wody żeby sie rozluźniła potem sobie wytwarzasz różne rzeczy no np to co sobie chcialas ulepic wazon. Życze miłego lepienia ;]. blocked odpowiedział(a) o 09:13 zależy jaką masz glinę jeśli ze sklepu to nie musisz do wody,a jak cegłę to do rozpuszczasz w wodzie ! kroki do lepienia wazonu: z gliny mały lub większy krążek ( glinę i odciśnij szklankę) ręce w wodzie ,zrób klej do gliny (glina+woda i miedszasz na paćkę,ale i tak musisz przyisnąć rękami) krążek klejem i na niego przyklejaj wałeczki z gliny do uzyskania wybranego kształtu i wielkości kazdym przyklejeniu wałka rozcieraj go od zewnętrznej strony palcami zmoczonymi wodą glinę do wyschnięcia lub masz farby do gliny(do kupienia w sklepie plastycznym) to pomaluj wazonmiłego lepienia!liczę na naj! Uważasz, że ktoś się myli? lub
Glina to niezwykle twórczy materiał, który daje ogromne możliwości lepienia rozmaitych dekoracji. Dzięki dużej plastyczności poradzą sobie z nią nawet małe dzieci, a efekty końcowe każdej pracy zawsze zachwycają. Dziś mam dla Was nieco wiosenną propozycję i wykonamy kwiatowe talerzyki z gliny samoutwardzalnej. Do wykonania pracy potrzebujesz: glinę samoutwardzalną lub masę solną (przepis na masę). Dodatkowo potrzebujesz szablony kwiatków dla młodszych dzieci (do druku poniżej), wykałaczki, kartkę lub bawełnianą szmatkę jako podkład, odrobinę wody w miseczce, drewnianą szpatułkę i na koniec farby do malowania. Ja używałam akrylowych, ale nadają się też tempery, plakatowe, a nawet akwarele. Pobierz szablon słonecznika do druku Wydrukowane szablony odrysowałam na tekturce i wycięłam dużymi nożyczkami. Szablony na tekturce są sztywniejsze i posłużą większej ilości dzieci podczas warsztatów. Glinę najlepiej wałkować na kartce lub bawełnianej szmatce, aby nie przykleiła się podczas pracy do stołu. Opakowanie gliny 450g starcza na dwa kwiaty. Najpierw wałkujemy placek grubości ok 0,5 cm, a następnie odrysowujemy za pomocą wykałaczki szablon. Dociskając wykałaczkę mocniej do gliny odetniemy niepotrzebne części. Szablon ułatwia dzieciom zachowanie kształtu. Starsze dzieci mogą samodzielnie zaprojektować kształt kwiatu. Na wyciętym talerzyku rysujemy delikatnie poszczególne płatki oraz środek kwiatu. Następnie w środku rysujemy wykałaczką kreseczki, aby zrobić chropowatą powierzchnię. Środek zwilżamy niewielką ilością wody i możemy śmiało przykleić kuleczki i inne elementy dekoracyjne. Wykałaczką lub drewnianą szpatułką możecie rysować dowolne wzory. Na końcu zwilżonym palcem wygładzamy płatki naszego kwiatka, delikatnie zgniatamy końcówki, aby były delikatniejsze i cienkie oraz unosimy je do góry. Na tym etapie prac jest już gotowa do suszenia. Dla pewności możecie jeszcze docisnąć kuleczki przyklejone na środku talerzyka. Suszenie prac Gotowe kwiaty zostawiamy do suszenia na płaskiej powierzchni na około 12-24h w zależności od grubości elementów i temperatury w pokoju. Większość naszych kwiatów schła około 14h. Gliny samoutwardzalnej nie wypalamy i nie suszymy suszarką, gdyż od nierównomierne schnięcia może spowodować pęknięcia. Wysuszone prace są twarde i świetnie nadają się do malowania. Można je zostawić w naturalnym białym kolorze. Jeśli na pracy są drobne nierówności lub ostre fragmenty możemy je delikatnie wyrównać za pomocą pilnika do paznokci. Malowanie talerzyków Po wyschnięciu możemy malować glinę lub masę solną dowolnymi farbami. Ja użyłam farb akrylowych, zadbajmy też, o odpowiedniej grubości pędzle, aby udało się pomalować detale. Starajmy się nie używać zbyt dużo wody, aby praca się nie rozmoczyła.
jak zrobić glinę do lepienia